Cześć jestem Buffy trafiłam do schroniska jako jeden z wielu psów,anonimowo, bez imienia, metryki, daty urodzenia, nikt nie znał mojej historii.
Kiedyś zapewne byłam wymarzonym psem człowieka,którego przerosła opieka nade mną... Zafundowali mi luksus-schroniskową codzienność.... bo gdybyś nie wiedział to jest takie miejsce na ziemi tuż za rogiem prawie,gdzie smutek psiego spojrzenia Wyziera się z każdego kąta, pośród jazgotu rozpaczy ...i właśnie tam Buffi za krat patrzy z nadzieją na świat.
Dlaczego nikt nie rozumie że jak szczekam to wołam swojego człowieka??Przyklejono mi "łatkę " psa hałaśliwego,omijano mnie.Mijały dni,miesiące...nikt mnie nie chciał.
Pokochałam ludzi którzy dają jeść ,pogłaszczą,wyjdą na spacer. Nie jestem taka zła za jaką mnie macie.Jestem pogodna i wesoła. Daj mi tylko szansę...
Przywykłam do dnia codziennego w schronisku,pewnego dnia coraz słabiej widziałam rękę która mnie karmi,przyszedł kolejny dzień,lecz wraz ze wschodem słońca,gdy otworzyłam oczy widziałam tylko ciemność a moje oko bolało. człowiek postanowił że mi pomoże,ulży w bólu,przeszłam operację,pozostało mi tylko jedno i tak niewidome oko. Oko którym nie zobaczę tego co mnie otacza,oko które jest pełne nadziei że ktoś mnie pokocha .
Przy wsparciu człowieka doskonale radzę sobie ze swoim kalectwem.Lubię towarzystwo człowieka ,bo on jest moimi oczami.
Miała problemy okulistyczne, które doprowadziły do tego, że Buffy niestety nie widzi. W tym stanie bardzo źle znosi warunki schroniskowe. Jeżeli czuje wsparcie człowieka świetnie sobie radzi, jest bardzo towarzyska i kontaktowa, wbrew pozorom uwielbia spacery przy swoim opiekunie.
Buffy czeka na kogoś kto zaakceptuje ją taką jaka jest, potrzebuje kogoś komu zaufa i pomoże przejść przez życie bezpiecznie, otoczona miłością właściciela.
Tel.kont. 883 922 126
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz