Archiwum bloga

czwartek, 6 stycznia 2011


nie było euforii
wręcz katorga ....
moja i jego
ja na siłę mówię :chodź ze mną ,będzie dobrze
a on: po co ? Jest Jasia? Nikt nie bije ,po co dalej iść mam?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz