Archiwum bloga

czwartek, 6 stycznia 2011

Kalekie nieszczęście okazało się nie tylko kalekie fizycznie,psychicznie było w opłakanym stanie.
Wieczny strach w oczach,nieobliczalność ,nigdy nie mogłam przewidzieć jego reakcji,wciąż mnie zaskakiwał.
Nie wiem co myślał,co czuł.Gdyby nie miał takiego bagażu doświadczeń,gdyby dorastał u mnie byłoby po sprawie.Czułby się bezpieczny i kochany,niestety było inaczej i musieliśmy nadrobić ten stracony czas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz